wtorek, 11 grudnia 2012

ROZDZIAŁ 1


No i nadszedł ostatni tydzień w moim gimnazjum. Chciałam, aby ten czas spędzić jak najlepiej z przyjaciółmi, Asią, Izą oraz Mikołajem. Nie mogłam niestety nic planować do puki nie namówiłam mamy na tydzień wolnego od szkoły. Po długich moich jękach nad jej uchem, dla świętego spokoju, zgodziła się. Pojechałam więc do mojej babci, z którą mieszkałam prawie przez całe życie, ale musieliśmy z mamą się wyprowadzić 3 lata temu, do Gniezna. Pomimo, że mieszkałam bardzo blisko stadionu to i tak w weekend jechałam do grodu Lecha. Tam też się wybrałam. Rodzicielka mojej mamy zgodziła się mnie przyjąć na ten okres. Z tego wyjazdu jak zawsze niezadowolony był jedynie Mikołaj, z  którym spędzałam w Poznaniu cały czas. Wyglądali dosłownie jak para i tak też się czasami zachowywali, ale Zuza miała chłopaka. Przy pierwszym spotkaniu z nowymi ludźmi zawzięcie tłumaczyłam, że się mylą.
Od razu po przyjeździe postanowiłam spotkać z kumpelą. Mikołaj miał przyjechać do nas kolo godziny 18, więc miałyśmy trochę czasu. Nie tracąc czasu napisałam do Aśki, żeby wyjeżdżała już z domu. Miała kawałek, więc postanowiłam zaczekać w domu. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Pobiegłam je otworzyć i przytuliłam przyjaciółkę.
-Siemka skarbie.!! Co tam u cb słychać..?
-Cześć Zuza. Jaka my dawno się nie widziałyśmy...:P A u mnie leci po staremu, lecz mam parę news-ów.
-No mów bo nie mogę się doczekać.
-No dobra, ale się czegoś trzymaj....- zamilkła na chwile Asia.
-No dalej...!!!!!
-No więc..... mogę z Tobą jechać do Gorzowa na te nasze wymarzone studia...:D
-No super...- powiedziała, ale mina moja jednak nie wskazywała na szczęście.
-Nie cieszysz się??
-Nie no cieszę, i to bardzo.
-Ale na pewno??
-Tak. Chodź niech cię tylko wyściskam.
-Ale jak przekonałaś rodziców, żeby wyrazili zgodę..?
-No ma się swoje sposoby... haha
-No to muszę się ich nauczyć.
-Spoko będziemy miały dużo czasu w Gorzowie.
-Ej.....- nie wiedziałam się jak mam zapytać o Mikołaja, bo oby dwoje gadali mi o sobie nawzajem bez przerwy.
-No co??
-No bo jest taka sprawa..... bo Mikołaj dzisiaj przyjedzie i czy nie miałabyś nic przeciwko?
-Oczywiście, że nie. Przynajmniej będziemy mogli pogadać w cztery oczy a nie czały czas przez sms..:0
-Dobra, biorę tą wypowiedź jako twoją zgodę.
-Ok, bo właśnie tak jest.
-No to chodźmy bo będzie na nas czekał.
-Spoko to dalej...- poczułam tylko jak Asia ciągnie mnie za rękę i kieruje się w stronę dworca.
-Spokojnie bo mi rękę urwiesz....haha
-O jedną rękę nie chodzi, masz jeszcze drugą... hahah
-Dzięki ...:^^

*********************************************************************************
Sorki, że taki krótki, ale muszę się wczuć w to opowiadanie... Następna powinna być już nawet dzisiaj albo jutro.
MIŁEGO CZYTANIA!!!!!

3 komentarze:

  1. szkoda ,że taki krótki no , ale mam nadzieję ,że następny będzie dłuższy .Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://girls-love-speedway.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyczuwam jakieś miłe zaskoczenia w Gorzowie... ;) Już jestem ciekawa, jak poznają się z żużlowcami, bo tak pewnie będzie. ;p rozkręcaj się, rozkręcaj. Życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń